Home » Historia EMS

Historia EMS

Czy wiecie od kiedy stosowana jest elektrostymulacja mięśni?

Od bardzo, bardzo dawna. Już czasy prehistoryczne można tu przytoczyć.

Kiedy takiego neandertalczyka trafił piorun, można to od biedy zaliczyć do elektrostymulacji. Była to jednak elektrostymulacja jednorazowa, niekoniecznie dobrze kończąca się dla zainteresowanego, a w konsekwencji nie przynosząca rezultatów, więc ten okres chyba należałoby sobie odpuścić.

Elektrostymulację mięśni na poważnie, w sposób świadomy, zaczęto stosować jakiś czas później, ale też bardzo dawno temu. Pierwsze wzmianki o tym pochodzą z ok. 400 roku p.n.e. z Grecji, gdzie stosowano elektroterapię poprzez pocieranie bursztynu lub, co ciekawe, przy użyciu ryby zwanej drętwą.

Jeszcze wcześniejsze wzmianki o leczeniu drętwą pochodzą z VI w p.n.e. Technikę tę dokładniej opisał rzymski pisarz i filozof Plutarch, żyjący w latach ok.50 n.e – 125 n.e. Jak podaje, rzymianie wieźli chorego na plażę, gdzie układano jego nogi na rybie z rodziny drętwowatych (Torpedinidae). Ryba wytwarzała impuls elektryczny, który powodował uśmierzanie bólu. W tym „urządzeniu” do treningu EMS można było nawet regulować siłę impulsu.

Jeżeli potrzebny był mniejszy impuls – brano mniejszą rybę, jeżeli większy – większą. Terapię tę w I w n.e. stosował i opisywał też osobisty lekarz cesarza Klaudiusza, Skrybonius Largo.

Opisał ją w swoim dziele  „O sporządzaniu leków” (De compositione medicamonetorum). Jak podaje, terapia zakończyła się sukcesem. Cesarz chorujący na ból jelit wyzdrowiał. Tą drogą podążali też Persowie. Znacznie później, bo na przełomie X i XI w, niejaki Awicenna – perski doktor i filozof zaczął leczyć migrenę, melancholię i epilepsję za pomocą innej ryby.

ems lublin historia
Drętwa pawik (Torpedo torpedo) [Wikipedia]

Była to Strętwa czyli sum elektryczny (Malapterurus electricus). Tą samą drogą w XII w n.e. podążał perski filozof Averroes. Sum królował (w EMS a nie na stołach) do XVI w. Później przyszedł czas węgorza elektrycznego (Electrophorus electricus). Na tej rybie temat „rybnego” treningu EMS się zakończył. Na szczęście. Dlaczego? Drętwa wytwarza prąd elektryczny o napięciu do 230V, strętwa (sum) – do ok. 350V a węgorz do 1000V. Strach pomyśleć co by było, gdyby się ryby nie skończyły.

Po rybach przyszedł czas na żaby. Martwe w dodatku. W XVIII w włoski lekarz i badacz Luigi Galvani przeprowadzał eksperymenty na żabich udkach. Udowodnił, że w tkankach zachodzą zjawiska elektryczne, które można pobudzać za pomocą zewnętrznego źródła napięcia. Co prawda jego hipoteza była błędna (dowodził istnienia elektryczności zwierzęcej), ale dała podstawy do dalszych badań.

Był też epizod niejakiego doktora Victora Frankensteina, ale jak wiemy, skończył się nie najlepiej. No a poza tym to fikcja literacka autorstwa Mary Shelley. Polecamy. Książkę, a nie EMS Frankensteina.

W XIX w odkrycia Faradaya (zbudował m.in. prądnicę) pozwoliły na rozwój elektrostymulacji. W latach 40 w szpitalach londyńskich oferowano pacjentom elektrostymulację z prawdziwego zdarzenia. Mało przyjemną co prawda, ale jednak już zaawansowaną.

W kolejnym wieku, w latach 60-ych, do akcji wkroczyli sowieccy naukowcy. Z właściwą sobie gracją oczywiście i zaangażowaniem. Nie mniej jednak poszli w nieco inną stronę, jeśli chodzi o zastosowanie elektrostymulacji. Otóż zaczęli badać wpływ stymulacji elektrycznej na sportowców. Ich pierwsze badania dowiodły, że ich wersja nazwijmy to, treningu EMS, pozwala na zwiększenie siły nawet o 40%. Oczywiście kontynuowali swoje dzieło przez jakiś czas, nie zwracając za bardzo uwagi na pozostałe aspekty zdrowia swoich podopiecznych.

Wyniki ich badań zainteresowały jednak naukowców zachodnich, a konkretnie niemieckich, którzy postanowili bliżej przyjrzeć się tematowi. Również z właściwą sobie specyfiką, czyli „Ordnung muss sein”. Zaczęli badać możliwość zastosowania elektrostymulacji nie tylko dla sportowców wyczynowych, ale też dla innych osób. Mamy więc okres badań nad tematem doktora Kemmlera, Teschlera, Engelke. Ale również naukowców innych nacji – Mafiuletti, Cometti, Bramanti. W Polsce również – Chęcińska-Maciejewska, Korek.

Badania pozwalały na rozwój elektrostymulacji jako sposobu na bezpieczny i efektywny trening sportowy dla wszystkich. Dlatego dzisiaj możemy Wam zaoferować trening EMS, który pozwala na bezpieczne budowanie mięśni, poprawę kondycji fizycznej, redukcję tkanki tłuszczowej i cellulitu. Pozwala również na likwidację bólu pleców, problemu nietrzymania moczu i innych.

Zapraszamy Was do Luxury EMS sport & medical, gdzie prowadzimy treningi EMS. I co ważne, nie używamy do tego ryby. Używamy sprzętu MIHA BODYTEC II NEW I-BODY CONNECT ® MEDICAL.

elektrostymulator mięśni
MIHA BODYTEC II NEW I-BODY CONNECT ® MEDICAL

Jest to najlepszy, najlepiej przebadany i najbezpieczniejszy sprzęt do treningu EMS na świecie. Świadczy o tym certyfikat medyczny, który posiadają nasze urządzenia.

 

CAŁY TRENING W 20 MINUT!